Jestesmy juz w Polsce, w Warszawie w moim wlasnym domku i.........powoli sie aklimatyzujemy od ubieglego czwartku do zmiany klimatu, pogody, do ludzi , do mego kraju. Po cieplym BARI w Polsce jest zimno, troszke deszczowo, wietrznie, wieje czasem chlodny wiatr.ale powoli jest coraz lepiej.Nie spoczywam na laurach i w tym krotkim czasie zrobilam nastepujace rzeczy , oto one.
Kiedy przylecielismy do Warszawy, moj komputer wysylal ostatni post ze zdjeciami z BARI, tam oczywiscie duzo slonca, cieplutko okolo 25 C,tutaj znacznie mniej okolo 14 C, czasem 12 C ale w koncu to moj kraj i musze czasem tu byc.
Zapraszam do ogladania zdjec.
A tak mozna wypoczywac po locie samolotem we wlasnym domu, oczywiscie kiedy pani mnie nie widzi. Serdecznie pozdrawiamy ania i perelka, zapraszamy do ogladania zdjec, jutro juz kolejne. |
3 komentarze:
och ciesze sie ze juz jestes... psinka kochana oj bym ja wysciskala, napewno sobie mysli ze najlepiej to na panci lozku, moja tez zaraz wykorzystuje okazje jak mnie niema...pozdrawiam i witam :))
Aniu, fajnie, że odpoczęłas i cieszę się, że wróciłaś:)
Mam i ja taką Perełkę w domu:))
Jak nawet ja widzę, Sarenka idzie na poduszkę i zasypia jak człowiek:))
POzdrawiamy bardzo serdecznie,
K.
Słodka sunia.
Moja wyżlica też tak spała i rottwailer też. Z głową na poduszce. :)
Pozdrawiam ciepło i głaski dla suni
Prześlij komentarz